Lot trzmiela

To moja pierwsza próba pikowania tzw. „lotem trzmiela”. Może lot nie do końca jest poprawny ale trening czyni mistrza.

Pierwsza próba została dokonana na małej formie, jaką jest nakładka. Jej wymiary
to 72x72cm.

I jak wyszło?

11 myśli do „Lot trzmiela”

    1. Pięknie Ci wyszło.
      Może i mnie poratujesz trochę:
      Mam stopkę do cerowania vel pikowania i coś robię źle – tylko co? ;/
      Wierzchnia warstwa szycie ok, ale pod spodem supełkuje? Co zrobić?

  1. Witaj, nareszcie zawitalam tu, szkoda ze nie moge dodac bloga do obserwowanych 🙁
    Zaraz poogladam poprzednie wpisy, bo widzialam ze sa bardzo interesujace. A lotu trzmiela jeszcze nie probowalam, choc mialam taki plan, z tkanina w gwiazdki w rezultacie stanelo na zwyklym pikowaniu.
    Tobie bardzo fajnie to wyszlo.
    pozdrawiam

  2. W końcu mam taką nadzieję, że do Ciebie Wiolu dołączyłam. Nawet nie wiedziałam, że to pikowanie to lot trzmiela. Jak wyszło? Perfekcyjnie !!
    Wiolu, czy możesz zdradzić jakiego wkładu używasz do pikowania? Ja wypróbowałam już wszystko oprócz specjalnego wkładu do pikowania. Wiesz, że lubię pikować, ale może jest wkład, który ułatwia szycie. Szyję tylko na własne potrzeby. Pozdrawiam

    1. Witam na moim blogu 🙂
      Do pikowania podkładek, nakładek czy bieżników używam włókniny filcowanej. Pikuję przez trzy warstwy (wierzch, włóknina, spód). Lot trzmiela pikuje się z ręki przy wyłączonym transporterze i przy użyciu stopki do haftowania i cerowania.
      Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *