Dla odmiany

Ostatnio  tylko poduszki, poduszki. Jak wcześniej wspominałam bardzo lubię je szyć, ale dzisiaj dla odmiany kosmetyczki. Dawno ich nie szyłam:)

Ze swoich zapasów wyjęłam dwie tkaniny z kotami, które doskonale pasowały do wizji moich uszytków. Dodałam pasujące kolorystycznie tkaniny w kropeczki i proszę, dwie kosmetyczki gotowe. Ta niebiesko-żółta przeznaczona jest dla pewnej sympatycznej dziewczynki. Mała kobietka też musi mieć coś na przechowywanie swoich skarbów.

Pozdrawiam Wszystkich zaglądających na mojego bloga, dziękuję za pozostawione komentarze i życzę pięknego, zimowego tygodnia.

Czy to jest możliwe?

Szyciowy rok 2017 postanowiłam rozpocząć od pozbycia się różnego rodzaju kawałków materiałów (ścinków) jakie pozostały mi po uszyciu różnych rzeczy. Oczywiście „pozbycie się” nie polega na ich wyrzuceniu. To by było barbarzyństwo i marnotrawstwo.

Na pierwszy rzut poszły fioletowe, różowe i lawendowe kawałki. Przycięte do wymiaru 6,5×6,5cm, po zszyciu 5x5cm kwadraty, przedzielone pasami białego płótna, utworzyły przód poduszki, który stał się poligonem dla próby pikowania listkowego wzoru. Drugi przód poduszki to większy kawałek bawełny z lawendowym wzorem obramowany w/w kwadratami. Dwie poduszki są, ale nie znaczy to, że kawałków ubyło w drastyczny sposób.

Czy w ogóle jest możliwe pozbycie się ich? 🙂

Pozdrawiam Wszystkich zaglądających na mojego bloga, dziękuję za pozostawione komentarze i życzę pięknego, zimowego tygodnia.